Wolność(?)

 

Ostatnio napisałam, że jestem wolna i jednocześnie niewolna. I naszła mnie refleksja…

Bycie uległą wiąże się z aktem poddania się drugiej osobie. Może to być Pan, Pani, Master. To niby tylko albo aż tytuł, ale za to jak duże ma znaczenie dla tej osoby na dole. Dominujący staje się w pewnym momencie Właścicielem osoby uległej. Wpływa na nią, wychowuje, układa pod siebie. Osoba uległa jest zależna, pozwala się prowadzić i kształtować wedle uznania Pana. Można tu powiedzieć, że ta zależność sprawia, że wolność tej osoby się systematycznie zmniejsza. I tak jest! Przecież Pan może nakładać kolejne cegiełki ograniczeń, które będą w jakimś stopniu wpływały na życie uległej. Nie będzie mogła robić pewnych rzeczy, nie będzie miała możliwości, będzie musiała uzyskiwać zgody, może nawet ich nie uzyskać, bo taka będzie wola Pana. Wiec gdzie w tym wszystkim wolność?

I tu przychodzi właśnie zrozumienie głębokiej uległości i w pełni zaakceptowanie swojej roli w relacji. Mimo noszenia obroży, która symbolizuje przynależność do Pana, jest w tym duża dawka wolności. Wystarczy ją tylko poczuć. Proste prawda?

Chyba to się czuje dopiero po jakimś czasie. Nie da się zaakceptować swojej roli od razu. Nie da się też zrozumieć jej tak szybko. Właśnie to zrozumienie jest kluczowe. Uległa jest dla Pana, nie może mieć oczekiwań, żądań. Ma po prostu być. Czasem jest niewidzialna. Czasem Pan może jej nie chcieć i każe po prostu czekać, ucząc jej jednocześnie cierpliwości. Uległa podąża za Panem. Można powiedzieć, że w pewnym sensie nie musi się przejmować pewnymi sprawami, bo jej zadaniem jest bycie tam gdzie Pan.

To skupienie się na Właścicielu daje wolność w tej niewoli.


 

 

 

 

 Photo by Artem Labunsky on Unsplash 


  



Komentarze

  1. Śledzę Twój blog jakiś czas i muszę napisać, że Twoje wpisy są naprawdę coraz bardziej dojrzałe... :). Tak, myślę, że do pewnych rzeczy dochodzi się z czasem :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Orja! Pan też to zauważył, nie tylko we wpisach :)

      Usuń

Prześlij komentarz