Klęczenie

"Na kolana!" - mówi Pan
Ja na to uśmiecham się i klękam splatając ręce na plecach i spuszczam głowę. 

Chyba nie doliczyłabym się tego ile razy Pan to powiedział. Nie zliczyłabym też łącznie ile godzin spędziłam w tej pozycji. Zawsze jak Pan mi każe klęknąć uśmiecham się. Znaczy hmm chyba, że z czymś przegięłam i wiem, że za chwilę zapadnie wyrok co Pan ze mną zrobi, a ja wtedy zazwyczaj lekko drżę ze strachu. Ale dzisiaj nie będzie o karach. 

Klęczenie wydaje mi się taką podstawą pozycją dla uległej. Nie jest ono zwykłe. Można je na różne sposoby urozmaicać. Ale nawet gdyby tylko patrzeć na takie klasyczne klęczenie to można śmiało powiedzieć - jest to wygodna pozycja .... do pewnego momentu. Uległa nie zawsze ma ten szczęśliwy dzień, kiedy Pan pozwoli jej klęczeć na poduszce. Czasami czeka ją zimna, twarda podłoga. Lub inne dodatki w postaci na przykład ryżu, które powodują, że nawet najmniejszy ruch czy zmiana ciężaru z jednej nogi na drugą są prawie nie do wytrzymania. Zdarza się dzień, że do klęczenia idealnym uzupełnieniem są klamerki na sutkach. Od czasu do czasu klęcząc mam przed sobą jedynie ścianę i patrzę się w jeden punkt. Czasami też jedyną atrakcją staje się oglądanie podłogi lub tego, że po klamerce, którą mam na języku spływa ślina i powoduje fakt, że prawdopodobnie muszę wyglądać komicznie. Niekiedy ta pozycja staje się trudna dopiero po 30 minut, czasami wystarczy ich 5. 

Przez mój ostatni wybryk kiedy to Pan kazał mi klęczeć, a ja owszem wykonując to dodatkowo robiłam coś innego, zdałam sobie sprawę z tego co daje mi klęczenie. Przez ostatnie dni Pan dawał mi krótkie polecenia, po których musiałam klęczeć 10 minut. Tym razem telefon odłożony był na szafkę, a ja skupiałam się całkowicie na zadaniu. Oczywiście na początku prosto nie było. Ale klęczałam, wyprostowana z rękami za głową. Głowę miałam spuszczoną, oczy zamknięte i po prostu starałam się myśleć o tym, co jest moim celem. 

Doszłam do wniosku, że gdy klęczę czuje się w pewnym sensie wolna i jednocześnie związana. Skupiam się wtedy tylko na klęczeniu, na tym że moim celem jest służyć Panu i że to w tej chwili jest ważne. Czuje się silna i bezbronna. Mam wrażenie, że jestem malutka w tym wszystkim, potrzebująca, żeby Pan zadecydował. Ale nie dlatego, że ja sama nie potrafię podjąć decyzji. Po prostu czuje, że Pan w pewnych aspektach powinien mieć decydujący wpływ. Klęczenie pokazuje jednocześnie oddanie, uległość, zaufanie i szacunek. Przypomina, że podłoga jest tak jakby moim miejscem. Daje do zrozumienia, że skoro Pan kazał to znaczy, że ja tego potrzebuje. 

Klęczenie pokazuje tą wrażliwość i bezbronność uległej. To, że ona nie decyduje tylko jej Pan. Przedstawia to fakt, że ona ulega  fizycznie i psychicznie i emocjonalnie. I sprawia to, że w pewnym stopniu staje się to piękne. :) 

"Tu nie chodzi o ból, ale o to by się otworzyć. Być kompletne bezbronnym wobec drugiej osoby. Kto nauczy się silnie ufać, zmieni się"
Dr House S01E20







Komentarze