Powtórz!
Od momentu wprowadzenia nowej zasady związanej z egdingiem wiedziałam, że łatwo nie będzie...miejscami nawet miałam ochotę błagać Pana, żeby tylko pozwolił. Problem w tym, że po pierwsze Pan nie zawsze był dostępny kiedy ja w duchu marzyłam o tylko jednej wiadomości, która będzie zwiastowała pewną ulgę; a po drugie... no cóż myślę, że mimo wszystko suczka nie powinna ciągle tylko domagać się orgazmów :P
W każdym bądź razie dni ciągną się nieubłaganie w pewnej małej torturze, o której wie tylko Pan i ja.
Więc co Pan stwierdził, że zrobi.... oczywiście postanowił potorturować swoją suczkę jeszcze bardziej, bo dlaczego nie?!
Ostatnio wieczorem Pan kazał czekać w "klatce". Nazwaliśmy to miejsce w ten sposób chociaż klatki w żaden sposób nie przypomina. Pan miał pomysł, żeby suczka miała swoją klatkę z tym, że za nią miała służyć szafka. Jednak ostatecznie za klatkę służy miejsce pod małym biurkiem 😂😂 śmieszne to trochę no ale kto powiedział, że cały klimat ma być taki sztywny :P
Czekałam więc nago na Pana w tej swojej "klatce"starając się nie ruszać i nie potrzebnie nie hałasować i dodatkowo nie mając pojęcia co się stanie. Na początku Pan kazał jedynie założyć klamerkę na język i pozostać w klatce. Od razu praktycznie zaczęłam się ślinić...😆
Potem nagle Pan kazał się dotykać i przestawać dopiero wtedy gdy będę blisko...bardzo blisko. Pomyślałam sobie, że na pewno na jednym razie się nie skończy... więc w sumie nie zdziwiło mnie kiedy Pan kazał powtórzyć to jeszcze raz.. Jednak nie przewidziałam, że to się tak rozciągnie w czasie. Pan po każdym filmiku który z reguły trwał maksymalnie pół minuty pisał jedynie "Powtórz"
To jedno słowo po którymś z kolei razie zaczynało mnie już tak frustrować, że gdyby nie fakt, że wszyscy już spali to zaczęłabym na głos Pana błagać o dłuższą przerwę. Moje prośby, żeby Pan pozwolił w końcu bo suczka już nie wytrzyma oczywiście nie uzyskały odpowiedzi na którą tak bardzo liczyłam. A ja z każdym "powtórz" robiłam się coraz bardziej mokra i hmm zdesperowana i do tego powoli robiłam się głośna....nawet Pan raz napisał żebym się pilnowała 😇
Całość trwała ponad godzinę...
I co się stało? Pan zasnął😅 Zgody nie było więc mimo, że cholernie chciałam dojść wiedziałam, że złamie wtedy zasadę.
Suczka dostała pozwolenie na dojście następnego dnia po wyjątkowo ciężkiej nocy podczas, której kręciła się próbując znaleźć sobie miejsce i nie myśleć o swojej mokrej cipce 😈
Suczka zyskała coś więcej niż tylko orgazm ... Pan ustanowił nową zasadę dotyczącą uzyskania prawa do orgazmu w sytuacji kiedy Pan znowu zaśnie. Oczywiście Pan opatrzył to ścisłymi regułami... Ale o tym w innym poście :)
W każdym bądź razie dni ciągną się nieubłaganie w pewnej małej torturze, o której wie tylko Pan i ja.
Więc co Pan stwierdził, że zrobi.... oczywiście postanowił potorturować swoją suczkę jeszcze bardziej, bo dlaczego nie?!
Ostatnio wieczorem Pan kazał czekać w "klatce". Nazwaliśmy to miejsce w ten sposób chociaż klatki w żaden sposób nie przypomina. Pan miał pomysł, żeby suczka miała swoją klatkę z tym, że za nią miała służyć szafka. Jednak ostatecznie za klatkę służy miejsce pod małym biurkiem 😂😂 śmieszne to trochę no ale kto powiedział, że cały klimat ma być taki sztywny :P
Czekałam więc nago na Pana w tej swojej "klatce"starając się nie ruszać i nie potrzebnie nie hałasować i dodatkowo nie mając pojęcia co się stanie. Na początku Pan kazał jedynie założyć klamerkę na język i pozostać w klatce. Od razu praktycznie zaczęłam się ślinić...😆
Potem nagle Pan kazał się dotykać i przestawać dopiero wtedy gdy będę blisko...bardzo blisko. Pomyślałam sobie, że na pewno na jednym razie się nie skończy... więc w sumie nie zdziwiło mnie kiedy Pan kazał powtórzyć to jeszcze raz.. Jednak nie przewidziałam, że to się tak rozciągnie w czasie. Pan po każdym filmiku który z reguły trwał maksymalnie pół minuty pisał jedynie "Powtórz"
To jedno słowo po którymś z kolei razie zaczynało mnie już tak frustrować, że gdyby nie fakt, że wszyscy już spali to zaczęłabym na głos Pana błagać o dłuższą przerwę. Moje prośby, żeby Pan pozwolił w końcu bo suczka już nie wytrzyma oczywiście nie uzyskały odpowiedzi na którą tak bardzo liczyłam. A ja z każdym "powtórz" robiłam się coraz bardziej mokra i hmm zdesperowana i do tego powoli robiłam się głośna....nawet Pan raz napisał żebym się pilnowała 😇
Całość trwała ponad godzinę...
I co się stało? Pan zasnął😅 Zgody nie było więc mimo, że cholernie chciałam dojść wiedziałam, że złamie wtedy zasadę.
Suczka dostała pozwolenie na dojście następnego dnia po wyjątkowo ciężkiej nocy podczas, której kręciła się próbując znaleźć sobie miejsce i nie myśleć o swojej mokrej cipce 😈
Suczka zyskała coś więcej niż tylko orgazm ... Pan ustanowił nową zasadę dotyczącą uzyskania prawa do orgazmu w sytuacji kiedy Pan znowu zaśnie. Oczywiście Pan opatrzył to ścisłymi regułami... Ale o tym w innym poście :)
Twój Pan naprawdę zasnął w trakcie?
OdpowiedzUsuńTak, ale to dlatego że bawiliśmy się o bardzo późnej porze.
Usuń