Jeden z wieczorów
Jest dopiero około 21. Na moich sutkach i cipce lądują klamerki - dwie na cipkę i po dwie na sutki. Mam czekać około godziny na Pana. Myślę sobie, że godzina z klamerkami to w sumie nic. Pamiętam, jak kiedyś za karę jechałam na dwugodzinny wykład z klamerką na cipce. To dopiero było wyzwanie.
Oczywiście myślenie, że gdy Pan już będzie, to łaskawie pozwoli mi się pozbyć tego „ustrojstwa” było błędne. Co więcej… samo myślenie…, że jak poproszę ładnie…, to klamerkowy ból się skończy. Po tej sesji postanowiłam sobie oficjalnie zapisać…, że czasami Pan naprawdę będzie nieubłagany.
Klęczałam dosyć długo. Pan postanowił, że dostane tego dnia lanie. Do tego postawił sobie za punkt honoru, że wręcz każdy raz będzie wykonany porządnie. Mój tyłek po paru razach zrobił się różowy, a potem coraz bardziej czerwony. Klamerki przy każdym razie się poruszały…
Po kolejnych seriach Pan już słyszał tylko moje prośby. Oczywiście był nieugięty. Kazał mi klęczeć z rękami za głową i się nie wiercić. Przez trzy minuty próbowałam się skupić na liczeniu… na oddychaniu… na tym, że Pan każe… Muszę przyznać, że nic z tych rzeczy nie pomagało.. bo potrafiłam się skupić na jakieś może maksymalnie 10 sekund. A końca nie było widać… czas się strasznie dłużył.
Pan zgodził się na zdjęcie jednej klamerki. Bolało… i jednocześnie było przyjemnie… ale ból był duży.
Kolejna seria uderzeń oczywiście z przykładaniem się do każdego z nich. Pan na bieżąco komentował… gdy było za słabo.. jak widział, że się nie „staram” (oczywiście, że się starałam… ale klamerki mnie w jakimś stopniu „ograniczały”). Pan, jednak nie przyjmował praktycznie żadnych usprawiedliwień i doliczał razy.
Zdarzyło się tez, tak, że przez przypadek raz lądował w cipkę zahaczając o klamerkę. Zmiana pozycji, czy kucanie niestety nie pomagało i kończyło się doliczeniem kolejnych razów. W takim przypadku… zdjęcie klamerki bez pozwolenia też nie skończyło się dobrze dla mojego tyłka.
Ostatecznie Pan w końcu pozwolił je zdjąć po orgazmie. Nie chciałam wtedy dochodzić, mimo, że całą sytuacja mnie podnieciła na maxa. Jednak co Pan powie, suka wykonuje. Zdejmowanie klamerek oczywiście bolało na tyle mocno, że musiałam się powstrzymać przed wybudzeniem połowy bloku. Chyba fakt tego stanu postorgazmowego miał, w tym swój udział, że wszystko odczuwałam bardziej.
Komentarze
Prześlij komentarz