Pragnienie


W ostatnie dni mam wrażenie, że potrzebuje więcej wszystkiego. Więcej lin... również w powietrzu, więcej obroży na szyi, więcej czasu w klatce lub w kącie, bólu, klęczenia... Jest to dość paradoksalne, bo właśnie zarobiłam 3 noce bez spania w obroży przez spóźnienie się. Jedna już za mną na szczęście. 

Nie należę do osób cierpliwych... o nie! Zazwyczaj chciałabym dostać coś tu i teraz. Pan oczywiście przypomina mi o tym w większości sytuacji. 

W końcu wczoraj udało mi się znaleźć czas na związanie się. Odkładałam to bardzo długo i muszę się przyznać, że z mojego postanowienia noworocznego wyszły nici! Za to od tego razu mam wrażenie w sobie, że chce się wiązać codziennie... dosłownie codziennie. Jest to dziwne uczucie, tak jakbym nie mogła zostać zaspokojona jedną rzeczą i ciągle domagała się kolejnej. 

Strata obroży na te 3 noce jest zawsze wkurzająca. Chciałam Pana prosić, żeby to anulował. Ale z drugiej strony przypomniały mi się linijki, które kiedyś pisałam po spóźnieniu się z jej zdjęciem. I się ugryzłam w język przyrzekając sobie, że wytrzymam. W końcu to tylko trzy noce. Hmmm dzisiaj właściwie można powiedzieć, że już tylko dwie. 

Stanie w kącie czy siedzenie w klatce jest dla mnie wciąć zawstydzające. Zwłaszcza jak Pan dodatkowo komentuje to moje stanie. Nie ma co ukrywać, ale czuje się wtedy po prostu mała. Nie mam pojęcia czemu chce tam być. Zwłaszcza, że jakoś tydzień temu spędziłam sporo czasu w klatce myśląc o tym, że skoro Pan powiedział, że dochodzić nie wolno, to znaczy że sunia ma nie przeginać i kończyć edging wcześniej. Oczywiście na samej klatce wtedy się nie skończyło i moja cipka oberwała dosyć porządnie. 

Dosyć spontanicznie "odkryliśmy" nową "zabawę". Tydzień temu pierwszy raz wcieliłam się w role suczki... takiej prawdziwej. Była to wtedy krótka zabawa i muszę przyznać, że śmieszna (oczywiście pozytywnie). Wczorajsze wiązanie trochę nawiązywało właśnie do niej. Można śmiało powiedzieć, że jest to puppy play... mimo, że wszystkich aspektów tych zabaw nie próbowałam i na pewno nie wszystkich zamierzam. Jednak odkrywanie tego zakątka jest ciekawe i trzeba przyznać dość zabawne. Niedługo pojawi się oddzielny post na ten temat. 

:)

Komentarze